Przetarg na odnowienie Mostu Grunwaldzkiego przyciąga pięć propozycji, wszystkie w granicach budżetu
Do urzędu miejskiego wpłynęło pięć ofert w ramach postępowania przetargowego na generalny remont Mostu Grunwaldzkiego. Co ciekawe, wszystkie propozycje są zgodne z planowanym budżetem, a nawet pozostawiają znaczne oszczędności.
Początkowo, termin składania ofert miał upłynąć w ubiegły wtorek, jednak ze względu na liczne pytania zadawane przez potencjalnych oferentów, urzednicy byli zmuszeni przesunąć datę. Pytania dotyczyły szerokiego zakresu tematów – od technicznych szczegółów projektu, poprzez kwestie finansowe i organizacyjne, aż po oczekiwania dotyczące harmonogramu pracy w weekendy.
Z odpowiedzi na te pytania wynika, że miasto wymaga, aby roboty budowlane były prowadzone co najmniej od godziny 7 do 21 w dni powszednie. Dodatkowo oczekuje się, że prace będą kontynuowane również w soboty – od godziny 7 do 15. W sytuacjach wyjątkowych dopuszcza się możliwość pracy w niedziele.
Zarząd Dróg Miejskich przeznaczył na ten cel 21,3 miliona złotych. Teraz wiadomo, że starają się o ten kontrakt pięć podmiotów. Najatrakcyjniejszą ofertę złożyło konsorcjum firm ZUE i Intop Tarnobrzeg, oferując wykonanie prac za 15,5 miliona złotych. Kolejne propozycje to: Primost Południe – kwota nieco poniżej 16 milionów, Strabag – 16,7 miliona, Nowak-Mosty – 17,3 miliona i firma Most z Sopotu – 17,4 miliona.
Sposób oceny ofert zakłada, że cena stanowi 60% wartości (60 punktów). Jeśli prace zostaną ukończone tydzień wcześniej, oferent dostaje dodatkowe 10 punktów, a jeżeli dwa tygodnie wcześniej – 20 punktów. W przypadku skrócenia czasu remontu dla ruchu samochodowego kryteria są bardziej rygorystyczne. Za skrócenie o dwa tygodnie przewiduje się 10 punktów, a za cztery tygodnie – 20 punktów.
Michał Pyclik z ZDMK przypomina, że teraz urząd ma na analizę ofert i wybór najlepszej propozycji do dyspozycji 30 dni. Remont Mostu Grunwaldzkiego przewiduje duże utrudnienia zarówno w ruchu samochodowym, jak i w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej.
