Kontrowersje wokół piątkowego spotkania Podbeskidzia z Wisłą Kraków
Przyjęte przez zarząd Podbeskidzia stanowisko odnośnie fanów Wisły Kraków wywołało wiele sprzeciwów. Przy okazji piątkowego meczu, drużyna gospodarzy z Bielsko-Białej zdecydowała poinformować kierownictwo Białej Gwiazdy o fakcie, że ich zwolennicy nie będą mieli możliwości stawić się na stadionie.
– W oparciu o informacje otrzymane od TS Podbeskidzie z Bielsko-Białej – z powodu realnego ryzyka naruszenia bezpieczeństwa i przebiegu wydarzenia – sympatycy Wisły Kraków nie będą uczestniczyć w meczu 12. kolejki rozgrywek Fortuna 1. Ligi. To oznacza, że nie będzie możliwości zakupienia biletów dla zorganizowanej grupy zwolenników Białej Gwiazdy – ogłosiła Wisła za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Fani Białej Gwiazdy byli rozczarowani takim obrotem spraw. Mimo to deklarowali, że będą obecni na miejscu, aby wesprzeć zawodników swojego ulubionego zespołu. I tak też zrobili. Do Bielska-Białej przybyła grupa zapalonych kibiców krakowian. Pomimo tego, że nie mieli możliwości wejść na stadion, zebrali się pod nim. Z tego powodu, na miejscu pojawili się również funkcjonariusze policji, którzy byli gotowi na taką sytuację.
„Pod stadionem w Bielsku-Białej zgromadziło się od 100 do 200 zwolenników Wisły Kraków. Kibice zostali natychmiast oddzieleni przez policję. Na okres czasu zdecydowano nawet o zamknięciu bram obiektu” – informuje Jakub Fudali, dziennikarz portalu Goal, który był na miejscu i przekazał tę wiadomość za pośrednictwem platformy X (wcześniej Twitter).
Decyzja o zablokowaniu dostępu do stadionu podjęta została tylko na wszelki wypadek. Na miejscu nie doszło do żadnych konfliktów między kibicami a policją.