Deweloper musiał rozebrać dźwig. Śmigłowce LPR mogą już latać
40-metrowy dźwig utrudniał podejście i lądowanie śmigłowców do tego stopnia, że konieczne było zawieszenie lotów. Dlatego Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie nakazał rozebrać dźwig. Decyzja jest tymczasowa – inwestor zapowiedział odwołanie.
W pobliżu szpitala im. Narutowicza w Krakowie ma stanąć osiedle apartamentowców. W związku z tym konieczne było postawienie dźwigu. Jak się okazało, dźwig i późniejsze bloki utrudniają podejście śmigłowców transportujących chorych – także na covid-19. Wojewoda w związku z tym wojewoda uznał, że deweloper utrudnia walkę z pandemią, a inspektorat budowlany nakazał rozbiórkę dźwigu.
Deweloper rozebrał dźwig zgodnie z decyzją, ale zapowiedział już odwołanie. Inwestor uzyskał bowiem pozwolenie na budowę zgodnie z prawem. Ten jednak nie poinformował władz szpitala o planowanej budowie. Szpital odwołał się od decyzji, ale władze miasta ją uchyliły.
Deweloper zapowiada nie tylko odwołanie się od decyzji, ale także pozwy sądowe. Chce także uregulować kwestię nalotu śmigłowców. Zapowiedział też, że pokryje koszty przebudowy lądowiska, tak, żeby śmigłowce mogły lądować, a inwestycja mogła się dokończyć.