Zbrodnia w Krakowie: brak dowodów na udział przesłuchanych. Poszukiwania sprawcy trwają
Wszystko wskazuje na to, że żaden z ośmiu przesłuchanych dotąd nie jest powiązany ze śmiertelnym atakiem na 41-letniego mężczyznę. Jak poinformował prokurator Mariusz Boroń z Prokuratury Okręgowej w Krakowie, brak jest dowodów miażdżąco wskazujących na ich udział w okrutnym czynie. Wszyscy zostali zwolnieni, a śledztwo nadal trwa, a służby dążą do zlokalizowania odpowiedzialnych za ten brutalny akt przemocy.
Preliminarne dane z autopsji ofiary potwierdziły obecność licznych ran kłutych na części korpusu ciała mężczyzny. Z tego wynika, że pokrzywdzony starał się stawić opór swoim najeźdźcom. Makabryczne odkrycie dokonano rano w sobotę (28 września) niedaleko krakowskiego parku Dębnickiego.
Mimo iż dotychczas nie udało się zidentyfikować sprawców, prokurator Boroń nie wyklucza, że sytuacja może ulec zmianie w miarę postępów śledztwa. Na razie jednak, brakuje jednoznacznych dowodów wskazujących na bezpośredni lub pośredni udział przesłuchanych w zbrodni.
Na miejscu tragicznego znaleziska, czyli w pobliżu parku Dębnickiego, panuje atmosfera nieświadomości. Mieszkańcy okolicznych domków jednorodzinnych, apartamentowców oraz posiadaczy ogródków działkowych, z którymi mieliśmy okazję rozmawiać, wyrażali zdumienie i szok, nie mając wcześniej pojęcia o brutalnym morderstwie dokonanym w ich bliskim sąsiedztwie.