Niefortunna ofiara telefonicznego oszustwa w Krakowie
W ostatni wtorek, jedna z mieszkanek krakowskich Bieńczyc doświadczyła nieprzyjemnego zdarzenia na własnej skórze, stając się ofiarą telefonicznego oszustwa. Oszuści podszyli się pod funkcjonariuszy policji, wykorzystując naiwność i zaufanie kobiety. Policja ponownie przypomina o konieczności ostrożności i ograniczeniu zaufania do osób nieznanych.
10 października tego roku, 66-letnia mieszkanka Krakowa otrzymała telefon od kogoś, kto podawał się za pracownika poczty. Ten tajemniczy dzwoniący próbował uzyskać od seniorki szczegółowy adres pod pretekstem doręczenia przesyłki. Kolejny telefon odebrała od rzekomego policjanta, który poinformował kobietę o obserwacji jej mieszkania przez przestępców. Twierdził, że planują oni okraść 66-latkę.
Pod pozorem pomocy, fałszywy policjant zalecił kobiecie zebranie wszystkich oszczędności i cennych przedmiotów, a następnie wyrzucenie ich przez okno. Zapewnił ją, że po zakończeniu akcji policyjnej odzyska swoje dobra. Dodatkowo, sugerował, aby kobieta wybrała numer 997 (bez przerywania rozmowy), aby dyżurny policjant mógł potwierdzić akcję. Kolejny oszust odezwał się w słuchawce, podszywając się pod dyżurnego i utwierdzając kobietę w przekonaniu o prawdziwości akcji.
Niestety, wybieranie numeru 997 bez przerywania rozmowy nie miało żadnego efektu, gdyż linia cały czas była połączona z oszustem. Mimo to, seniorka postąpiła zgodnie z instrukcjami fałszywego policjanta i wyrzuciła przez okno torbę, w której uprzednio schowała ponad 100 tysięcy złotych oraz biżuterię ze złota. Zdała sobie sprawę z oszustwa dopiero po kilku godzinach oczekiwania na kontakt w sprawie zwrotu pieniędzy. Wówczas zgłosiła sprawę prawdziwym funkcjonariuszom.
Apelem o ostrożność kończymy tę historię. Przypominamy, że ważne jest ograniczenie zaufania do osób, których głos słyszymy przez telefon. Wszystko może być iluzją – od naszych najbliższych, przez urzędników, aż po bankowców i policjantów. Jeśli historia opowiadana przez rozmówcę wydaje się niewiarygodna, a osoba wywiera na nas presję i pyta o oszczędności lub prosi o pożyczkę, najlepiej jest natychmiast zakończyć rozmowę i skontaktować się z policją. Nigdy nie dawajmy naszych pieniędzy i cennych rzeczy nieznajomym.