Śmiertelny wypadek mieszkańców powiatu limanowskiego na austriackim przejeździe kolejowym
Do tragicznego wypadku doszło 4 lutego na terenie Austrii, gdzie trzech mężczyzn z powiatu limanowskiego zderzyło się z nadjeżdżającym pociągiem. Jeden z mężczyzn zginął na miejscu, a drugi z ciężkimi obrażeniami przebywa w szpitalu. W trakcie zderzenia samochód został bardzo mocno zniszczony, a do tego był ciągnięty po torach.
Śmiertelny wypadek zdarzył się 4 lutego na przejeździe kolejowym w Gros St. Florian w pobliżu miejscowości Graz w Austrii, gdzie trzech Polaków zderzyło się z pociągiem. Mężczyźni to mieszkańcy gminy Mszany Dolnej i gminy Niedźwiedź w powiecie limanowskim. Jak na tę chwilę policja ustaliła, że maszynista spostrzegł samochód w ostatniej chwili i nie zdążył zahamować. Pociąg uderzył w bok pojazdu, a następnie wlókł go po torach przez prawie 200 metrów.
Kierowca walczy o życie, a pasażer zginął na miejscu
W wyniku wypadku 20-letni kierowca doznał poważnych obrażeń, z powodu których walczy teraz o życie na szpitalnym łóżku. 22-latek, który siedział na miejscu pasażera, zginął na miejscu. Natomiast siedzący na tylnym siedzeniu 36-latek doświadczył tylko powierzchownych ran.
Po przyjeździe na miejsce strażacy z Gros St. Florian zauważyli, że dwóch pasażerów zdążyło już wydostać się z pojazdu, a kierowca zablokował się w środku. Z tego względu strażacy natychmiast przystąpili do działań ratowniczych. Użyli sprzętu hydraulicznego, aby bezpiecznie wyciągnąć poszkodowanego z wraku.
Lekarze pogotowia ratunkowego udzielili całej trójce niezbędnej pomocy medycznej. Kierowca został przetransportowany śmigłowcem do szpitala, a jeden z pasażerów doznał tylko niewielkich zadrapań. Drugi pasażer niestety nie miał tyle szczęścia. I, pomimo błyskawicznej akcji ratunkowej, mężczyzny nie udało się uratować.
Zobacz też; wjechała na przejazd kolejowy mimo czerwonego światła.