8 lat więzienia dla męża, który pchnął nożem kochanka swojej żony
Sąd w Krakowie wydał wyrok w sprawie Jerzego K., który kochankowi swojej żony wbił nóż w brzuch, uszkadzając organy wewnętrzne. Ostrze weszło w ciało Pawła N. na głębokość 12 cm. Mężczyzna przeżył dzięki szybkiej pomocy służb medycznych, a sprawca został skazany na 8 lat pozbawienia wolności.
Niebezpieczna sytuacja miała miejsce 10 listopada 2019 roku w miejscowości Krzyworzeka. Pewnego dnia Jerzy K. udał się na wizytę do swojego kolegi Tomasza S., którego współlokatorem był Paweł N. Panowie chcieli spędzić czas przy butelce alkoholu. W przeszłości żona Jerzego K. – Dominika – zdradzała swojego męża z Pawłem N., o czym jej mąż doskonale wiedział. Z tego względu obydwaj mężczyźni nie pałali do siebie zbytnią sympatią, a Jerzy K. bardzo często wysyłał mu teksty z pogróżkami.
Wbił nóż 12 cm w głąb ciała
Podczas gdy wszyscy trzej mężczyźni raczyli się wódką, Tomasz S. wyszedł na chwilę do sklepu i zostawił ich samych. Po chwili Jerzy K. udał się do kuchni, a później zawołał Pawła N. Gdy ten pojawił się w kuchni, Jerzy K. trzymał już w dłoni nóż z 12-centymetrowym ostrzem, które wbił mu w brzuch aż po sam trzonek. Następnie wyszedł z mieszkania i zadzwonił do swojej żony, aby zamówiła mu taksówkę. Po przybyciu taksówki Jerzy K. pojechał na spotkanie z Dominiką.
Gdy Tomasz S. wrócił do mieszkania, zobaczył, że w kuchni wykrwawia się jego kolega. Nie mając zasięgu w telefonie, pobiegł do sąsiadki, aby wezwać pogotowie ratunkowe i policję. Dzięki błyskawicznej interwencji medycznej Paweł N. przeżył brutalny atak i został odwieziony do szpitala. Natomiast Jerzy K. został aresztowany przez policję kilka godzin po zdarzeniu, w miejscowości Dobczyce.
Krakowski sąd nie dał się zwieść
Podczas przesłuchania Jerzy K. kilkakrotnie zmieniał swoje zeznania. Najpierw nie przyznał się do winy. Potem się przyznał, ale oznajmił, że niczego nie pamięta. A później przyznał się do winy, twierdząc, że nie chciał pchnąć Pawła N. nożem i nie chciał wyrządzić mu krzywdy. Sąd krakowski nie dał się zwieść i szybko powiązał atak na poszkodowanego ze wcześniejszym romansem z żoną sprawcy. W związku z popełnionym czynem Jerzy K. został skazany na 8 lat więzienia.
Jerzy K. przegrał też złożoną apelację, w której obrońca oskarżonego domagała się zaniżenia wyroku do 3 lat więzienia, tłumacząc czyn swojego klienta przejściowym stanem silnego wzburzenia. Wskazywała na romans żony Dominiki z Pawłem N., twierdząc, że doszło tutaj do pogwałcenia przysięgi małżeńskiej i naruszenia wartości rodzinnych. Sąd Apelacyjny przychylił się jednak do wniosku prokuratury, ustanawiając wyrok prawomocnym.